Panie, nie wywyższa się serce moje
I nie wynoszą się oczy moje;
Ani nie chodzi mi o rzeczy zbyt wielkie
I zbyt cudowne dla mnie.
Zaiste, uciszyłem się i uspokoiłem mą duszę;
Jak dziecię odstawione od piersi u swej matki,
Tak we mnie spokojna jest dusza moja. Ps. 131
 


Te słowa odzwierciedlają obecny stan mojej duszy. Jakże to cudowne uczucie, kiedy Pan przychodzi do Twego serca i od tego momentu masz świadomość, że nie jesteś już sam, że nigdy nie będziesz! Jak wspaniale jest być Bożym dzieckiem!

 


Jeśli jesteś człowiekiem nawróconym, zapewne wiesz o czym mówię. Natomiast, jeśli jeszcze nie zaufałeś Jezusowi, zastanów się – może warto...

 


W ciągłej pogoni za pieniędzmi, rzeczami materialnymi, karierą, szczęściem, zapominamy często, że to nasze ziemskie życie jest tylko chwilą w drodze do wieczności. Nie mamy czasu na to, aby chwilę przystanąć i zastanowić się, gdzie tę wieczność spędzimy. A nawet jeśli, to znajduje się zawsze jakieś wygodne, pośrednie rozwiązanie i jest ok – można biec dalej. Przecież wierzę w Jezusa – mówisz. Dobrze, ale czy Mu wierzysz? Czy wierzysz Jego słowom i kierujesz się w życiu Jego nauką? W relacjach z Bogiem nie ma miejsca na pośredniość, na szarość. Tu wszystko jest białe albo czarne. Albo zaufasz Mu całkowicie i uczynisz Go Panem swojego życia, albo pójdziesz inną drogą, która doprowadzi Cię .... do piekła.

 


Jeśli więc chcesz zostać zbawionym, a tym samym zapewnić sobie życie wieczne w Niebie, nie opieraj swego życia na mrzonkach.  Zrozum, że Ty sam nic nie możesz zrobić, że choćbyś nie wiem jakie dobre rzeczy zrobił w życiu i nie wiem ile, to i tak nie wystarczy. Bo jakież to wspaniałe uczynki mogą zrównoważyć czyjeś życie oddane za Ciebie na krzyżu? Bóg to wszystko wie i w Swej niezmierzonej łaskawości daje nam zbawienie za darmo. W Piśmie Świętym czytamy:

 

Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Efez. 2,8-9

 


Uczyń więc ten najważniejszy w życiu krok. Stań przed Bogiem, otwórz przed Nim swoje serce, wyznaj grzechy i proś o przebaczenie. Zamknij oczy i zobacz, jak Pan Jezus umiera na Golgocie za Twoje grzechy, abyś Ty mógł zyskać życie wieczne.  Niech razem z Nim umrze w Tobie stary człowiek, a zmartwychwstanie – nowy.

 


Wiem, że to trudne, bo jak tu zostawić swoje grzeszne przyzwyczajenia, a co powiedzą znajomi, a jak to w ogóle będzie? Ja też się nad tym zastanawiałam. Ale mogę Cię zapewnić - jest wspaniale. Bóg nie zostawia Swego dziecka bez opieki i troszczy się o wszystkie sprawy, o które dotąd musiałeś martwić się sam. I nawet jeśli pojawiają się jakieś problemy, bo nie jest tak, że nagle wszystko jest „różowe” , to łatwiej je pokonać, bo nie jesteś już sam - masz najwspanialszego przyjaciela i najpotężniejszego Pana. Twoje życie zyska zupełnie inny wymiar.

Jezus mówi:

 

Nie troszczcie się więc i nie mówcie: Co będziemy  jeść? albo: Co będziemy pić? albo: CZym się będziemy przyodziewać? Bo tego wszystkiego poganie szukają;  albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane. Mt 6,31-33

Ciągle mnie to zachwyca i zadziwia – ten wspaniały Boży plan. To, że narodzenie się na nowo to nie jakaś forma stylistyczna, ale rzeczywiste wydarzenie, które może być udziałem każdego człowieka. Każdego, kto tylko tego zechce. Nie ma dla Boga znaczenia czy przychodzisz do Niego w łachmanach, czy w najdroższym garniturze, czy ledwie skończyłeś podstawówkę, czy jesteś profesorem i nie ma znaczenia z jakim bagażem życiowym przychodzisz. Popatrz na łotra, który umierał na krzyżu obok Jezusa – Pan nie pytał go co złego zrobił, jakie przestępstwo popełnił. Wystarczyła wiara i zawierzenie swojego życia Synowi Bożemu:

 

Jezu wspomnij na mnie, gdy wejdziesz do Królestwa swego. 

 

I rzekł mu: Zaprawdę, powiadam ci, dziś będziesz ze mną w raju. Łuk.23,42-43

 

A Bożych obietnic możemy być w 100% pewni:

 

Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą. Mt 7,8

 


Zastanów się - czy warto opierać swoje życie na innej osobie, albo jakichś doczesnych sprawach? Osobę można stracić, rzeczy materialne mogą ulec zniszczeniu, a nasze plany nigdy się nie spełnić – to, co ziemskie jest niestałe. Natomiast, jeśli oprzesz swoje życie na Chrystusie, zyska ono trwały fundament, którego nic nie jest w stanie zniszczyć – żadna życiowa wichura. Będziesz miał cudowny spokój i poczucie bezpieczeństwa – będziesz po prostu Bożym dzieckiem.