Kim jestem w Twoich oczach? Jeśli mnie znasz, to zapewne możesz wiele o mnie powiedzieć. Może jestem np. Twoim kolegą z pracy, może jestem Twoim przyjacielem, może jestem sąsiadem z bloku?

 

A może jestem w Twoich oczach kimś, kto rok temu coś sobie wymyślił i mówi teraz o tym całemu światu? Może widzisz we mnie tylko baptystę, który wyparł się wiary katolickiej? Może uważasz mnie za człowieka zwerbowanego przez sektę, którego trzeba ratować :) ?

 

A może jestem Twoim bratem w Chrystusie? Może uważasz mnie za kogoś bardzo Ci bliskiego i drogiego?

 

Jeśli mnie nie znasz osobiście, ale czytasz od czasu do czasu tę stronę, to może widzisz we mnie po prostu ojca i męża oraz zwykłego człowieka, który od czasu do czasu napisze jakiś artykuł?

 

Kim zatem jestem w Twoich oczach? Za kogo mnie uważasz? I jakie to ma znaczenie dla mnie i dla Ciebie?

Mogę być w Waszych oczach kimkolwiek, możecie mnie uważać za kogokolwiek tylko chcecie. Nie to jest najważniejsze. 

 

 

 

Pytanie brzmi: ZA KOGO UWAŻA MNIE BÓG??? 

 

 

 

Zapewne powiesz, że tylko Bóg to wie, kim jestem w Jego oczach. Tak, zgadzam się, tylko On to wie. Ale Bóg objawił już dawno to, kim dla Niego jestem. Objawił to, zanim się urodziłem. Objawił to w Swoim Słowie, w Piśmie Świętym.

 

 

 

Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga. (Ew. Jana 1:12-13, Biblia Warszawska)

 

 

 

Bo ci, których Duch Boży prowadzi, są dziećmi Bożymi. Wszak nie wzięliście ducha niewoli, by znowu ulegać bojaźni, lecz wzięliście ducha synostwa, w którym wołamy: Abba, Ojcze! Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy. (List do Rzymian 8:14-16, Biblia Warszawska)

 

 

 

Patrzcie, jaką miłość okazał nam Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i nimi jesteśmy. Dlatego świat nas nie zna, że jego nie poznał. Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Lecz wiemy, że gdy się objawi, będziemy do niego podobni, gdyż ujrzymy go takim, jakim jest. (1 List Jana 3:1-2, Biblia Warszawska)

 

 

 

Narodziłem się na nowo w maju 2008 r., nie z krwi, ani z cielesnej woli, ale z Boga. Dzięki łasce Bożej otrzymałem Ducha Świętego, który mnie prowadzi przez życie. Kim zatem jestem? Jestem DZIECKIEM BOŻYM. Jestem członkiem kościoła - ciała, którego głową jest Jezus Chrystus. Nadal jestem grzesznikiem, ale grzesznikiem, któremu przez śmierć Jezusa Chrystusa Ojciec wybaczył wszystkie grzechy. Zostałem darmo usprawiedliwiony, łaską, nie z uczynków...

 

Być może wiesz, że to prawda. Ale być może się z tym nie zgadzasz i uważasz, że albo nie jestem żadnym dzieckiem Bożym, lub że wszyscy ludzie są dziećmi Boga. Ja nie będę Cię przekonywał do tego, co napisałem. Ja nie mam mocy, żeby to zrobić. Tak jak Piotrowi to Bóg objawił, że Jezus jest synem Boga żywego, tak i Tobie tylko Bóg może objawić, kim są ludzie, którzy się narodzili na nowo. 

 

 

 

On im mówi: A wy za kogo mnie uważacie? A odpowiadając Szymon Piotr rzekł: Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego. A Jezus odpowiadając, rzekł mu: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jonasza, bo nie ciało i krew objawiły ci to, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. (Ew. Mateusza 16:15-17, Biblia Warszawska)

 

 

 

Chciałbym jeszcze raz wrócić do pytania, za kogo Ty mnie uważasz? Może odpowiesz tak samo, jak na wstępie, a może zastanowisz się i spojrzysz na mnie inaczej? Pamiętaj jednak, że to dla mojego położenia względem Boga nie ma żadnego znaczenia. Jestem dzieckiem Bożym i nic tego nie zmieni.

 

Czy napisałem to po to, aby się wywyższyć spośród innych ludzi? Nie! Każdy mój artykuł piszę tylko w jednym celu. Pragnę Twojego nawrócenia. Tak jak Bóg, pragnę zbawienia każdego człowieka. Chcę pełnić wolę Boga i chcę być przez Niego używany. Chcę służyć ludziom. Chcę naśladować Jezusa Chrystusa. Chcę po prostu kochać Boga i ludzi, wszystkich ludzi...

 

Powtarzam więc za Pawłem: 

 

Albowiem nie siebie samych głosimy, lecz Chrystusa Jezusa, że jest Panem, o sobie zaś, żeśmy sługami waszymi dla Jezusa. Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym. (2 list do Koryntian 4:5-6, Biblia Warszawska)

 

 

 
 

Nie przypadkowo na początku umieściłem moje zdjęcie z okresu, kiedy fizycznie byłem jeszcze dzieckiem. Teraz mam już 31 lat, jednak wiem, że przed Bogiem muszę stanąć właśnie jak dziecko, aby mieć życie wieczne. I ja tak stanąłem. Z wiarą i ufnością. Ty też masz taką szansę, możesz porzucić własną mądrość, własną sprawiedliwość. Możesz w każdej chwili prosić Boga o łaskę nawrócenia. Jeśli zrobisz to w szczerości serca, to otrzymasz dar Ducha Świętego, staniesz się dzieckiem Bożym i już dziś zapewnisz sobie życie w Królestwie Niebios.

 

Czy tego nie pragniesz???

 

 

 

 Kim Ty jesteś w oczach Boga?

 

 

 
 

A On, przywoławszy dziecię, postawił je wśród nich i rzekł: Zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios. (Ew. Mateusza 18:2-3, Biblia Warszawska)

 

 

 
 

Amen.